top of page
11062b_f0cd2b56e86443d68d21b6bc12fe055c_

Dzień z życia rówieśnika ze stolicy

Ta historia pochodzi od Lucy, jednej z naszych rówieśników z CAPITAL, która odwiedza Langley Green Hospital w Crawley, West Sussex, gdzie oferuje swoim pacjentom wsparcie rówieśnicze, a także zabawne zajęcia. Co więcej, ta historia pokazuje również emocjonalne żniwo, jakie ta praca może mieć dla danej osoby. 

Mając to na uwadze, Lucy stwierdza, że bycie rówieśnikiem z kapitału jest najbardziej satysfakcjonującą pracą, jaką kiedykolwiek miała; że z radością oferuje wsparcie z własnego doświadczenia z chorobami psychicznymi. 

Empty Chairs

Dzień z życia rówieśnika CAPITAL

Kiedy przyjadę doLangley zielony, zawsze jakoś wiem, że mam dużo do zaoferowania. Siedząc w dwóch autobusach, nieuchronnie myśląc o własnych problemach w pewnym momencie długiej podróży, czasami zastanawiam się, czy jest coś, co mogę zaoferować takiemu miejscu kłopotów i bólu. Ale kiedy w końcu nadjeżdża ten ostatni autobus i idę w kierunku szpitala i zaczynam widzieć „moich współcierpiących”, próbujących napawać się papierosem i rozmawiać lub siedzieć samotnie, odbijając się w świecie poza granicami ich oddziału – jakoś zawsze wiem, że jestem we właściwym miejscu.

 

Kiwam głową i uśmiecham się lub pogawędkę, jeśli kogoś znam, naturalnie witając się ciepłym uśmiechem. Przy biurku widzimy Ellie, zawsze optymistyczną i zorganizowaną, która daje nam nasze alarmy i breloki na cały dzień. Podpisujemy je i sami wchodzimy do naszego biura na szybką kawę i organizujemy się na cały dzień.

 

Zazwyczaj jadę na oddział z wózkiem z kolorowankami, długopisami, robótkami na drutach, krzyżówkami, lakierem do paznokci itp. – przygotowanym do ustawienia w jadalni, na dwóch zsuniętych ze sobą stołach. Idąc korytarzami zwykle widzę personel i pacjentów, których powitam uśmiechem lub krótką rozmową. Kiedy używam breloka, aby uzyskać dostęp do oddziału, zawsze towarzyszy mi lekki niepokój, ponieważ nigdy nie wiesz, czy możesz znaleźć kogoś w wielkim niebezpieczeństwie, zawodzącego, a nawet rzucającego się w oczy, ale zawsze pcham naprzód z poczuciem nadziei.

 

Zanim się skonfiguruję, udaję się do biura i melduję się z personelem, sprawdzając, czy jest coś, o czym muszę wiedzieć, i sprawdzam, czy mój budzik działa co kilka tygodni. Potem wychodzę, mówiąc „Cześć” i krótko informuję ludzi o wsparciu rówieśniczym i zaufaniu projektu CAPITAL oraz mówię im o moimOtwórz tabelęże są tak mile widziani, aby dołączyć. Mogę tu wpaść w rozmowę - zwykle o tym, jak dana osoba sobie radzi i czuje się itp., a jeśli to konieczne, zostanę z nią przez jakiś czas. Staram się być elastyczny, więc jeśli konsensus jest taki, że ludzie wolą chodzić po terenie i chodzić do kawiarni lub tylko jedna osoba chce mieć spotkanie jeden na jednego, to właśnie to zrobię.

Jeśli ludzie nie chcą przychodzić do stołu rzemieślniczego – lub jeśli nikt nie wykazuje zainteresowania, po prostu się ustawiam… a nawet tam, gdzie nie ma odpowiedzi, zwykle ktoś przyjdzie, a czasem inni podążają.

 

Przy stole jastaraj się nie zmuszaćludzi, aby się otworzyć lub porozmawiać o konkretnej rzeczy. Generalnie pokażę im różne rzeczy, które przyniosłem iwyrazić zachętę. Jeśli osoba nie powie nic więcej, po chwili zapytamjak oni znajdują rzeczy– delikatnie lub bardziej bezpośrednio, w zależności od tego, jak się czują i jaki rodzaj osobowości wydają się mieć. Niektórzy ludzie są niezwykle gadatliwi w sprawach praktycznych, wierzeniach i uczuciach, a wielu może być zamkniętych w sobie, niezwykle prywatnych, nieśmiałych lub obojętnych. Z pracy i od siebie zdałem sobie sprawę, że nasz nastrój zależy od takiej kombinacji rzeczy, od naszego typu osobowości, naszych doświadczeń, naszych marzeń, obecnego nastroju, wiadomości, które właśnie otrzymaliśmy - a także od tego, jak nasze 'diagnozamiesza się z tymi wszystkimi rzeczami.

 

Wszystko jak najlepiej, mogę być obecny dla iwspierać osobęrobienia na drutach, kolorowania lub po prostu siedzenia obok mnie. W bardzo równy i zrelaksowany sposóbWysłucham ich historii, ich zmartwienia i obawy, i spróbują przekazać to uczucieże jest ok, że są ok– jak niektórzy są prawiezamrożony ze wstyduna to, co czują, że się wydarzyło i że są w tym miejscu… a także próbować znaleźć sugestie i pomysły, często z mojego własnego zdrowienia, na temat sposobów, w jakie mogą iść naprzód lub nowego spojrzenia na sprawy.

 

Oczywiście są tacy z nas w stanach…psychozai chociaż wzmacnianie ich przekonań może nie być korzystne, nadalchcesz, żeby wiedziały, że nic im nie jest. Oczywiście jest to bardzo trudne, gdy jesteśmy w tak przytłaczających i pozornie rzeczywistych stanach, a ludzie mogą wierzyć, że przerażające sytuacje kontrolują ich lub mogą być niezwykle imponujące i mówić do ciebie bardzo z góry.To może być trudne.To może boleć. Ludzie mogą ciąć, znowu, z różnych powodów, zarównozdrowie psychiczneorazsytuacyjny. To jestekstremalne środowisko. Musisz się do tego przyzwyczaić, otworzyć i jednocześnie wyhodować tę drugą skórę. Staram się szukać zrozumienia tej szczerości w sobie – że ja też potrafię ciąć, wściekać się, rzucać… i jarozumiem, że to w porządku, chociaż musimy rozwinąć trochę świadomości i kontroli oraz przeprosićJeśli to konieczne. Udało mi się uniknąć prawdziwego szpitala, z żalem nie mogę do końca poznaćogromne frustracjeorazobawyi poczucie tragedii, którego ludzie często doświadczają, gdy są pod sekcją lub nawet są nieformalni.  Ale znam te uczucia bardzo dobrze z własnego życia i zdrowia psychicznego, więc to tutaj patrzę i przynoszę moje zrozumienie.

 

Często jestem takamam szczęście spotkać postać, o której wiem, że nigdy nie zapomnę. Ktoś, z kim się zaklinuję lub stopniowo zaczynam być bardzo bliski. To jestcudownie nie mogę się doczekać spędzania czasu z takimi ludźmi, na których naprawdę Ci zależyi mają zaszczyt dzielić z nimi swoją podróż.

 

Podczas lunchu pożegnam się, planując wszystko, co ludzie mogą chcieć robić po południu. Podczas wbijania i wychodzenia z oddziałów zawsze sprawdzamy, czy jest to bezpieczne; że w pobliżu nie ma nikogo, kto próbowałby się szybko wydostać! Staram się wypowiedzieć pożegnalne słowo zachęty zgodnie z tym, co powiedzieli mi ludzie (lub bardziej ogólnie, jeśli inni są w pobliżu, aby zachować poufność).

 

Mamy „roboczy lunch”, wracamy do naszego biura i zaczynamy naszą papierkową robotę – anonimowe rejestrowanie, z iloma osobami rozmawialiśmy io czym. Lub czasami możemy zabrać (za zgodą personelu oddziału-pielęgniarki) pacjenta na lunch do kawiarni, co może być bardzo miłe i wyjątkowe. Zawsze dobrze jest zobaczyć naszych współpracowników, aby nadrobić zaległości w zaufaniu, zobaczyć, jak to było z nami na różnych oddziałach i wspierać się nawzajem we wszystkim, co może być dla nas wyzwalające lub ogólnie denerwujące lub po prostu trudne i wyczerpujące.

 

Po tej półgodzinnej przerwie wracamy na to, co często nazywa się zmianą cmentarną, ponieważ wielu jest zmęczonych i idzie do swoich pokoi, a niektórzy mogą dołączyć do codziennej grupy terapeutów zajęciowych poza oddziałem. W tym momencie odbiorę wcześniej czyjeś życzenia, może poprowadzę grupę relaksacyjną lub poproszę o otwarcie sali plastycznej i użycie gliny, albo zagram w domino, porozmawiam jeden do jednego i tak dalej.

 

W moimrozmowy z ludźmi, postaram się zawsze mówić o CAPITAL Project Trust i jego misji orazwszystko, co ma do zaoferowania. Często ludzie wyrażają zainteresowanie, a ja zawsze noszę ulotki i opowiadam im o tymOdzyskiwanie kolegium,Pionieri prowadź listę innychzasoby i wsparcie. Regularnie kieruję ludzi do adwokatów szpitali (IMHAs) w celu uzyskania praktycznego, finansowego, prawnego wsparcia i wskazówek. Utrzymuję dobre relacje ze wszystkimi innymi pracownikami aktywności, takimi jak terapeuci zajęciowi, kapelan i mężczyzna prowadzący siłownię – przedstawiam pacjentów i pomagam im się połączyć.

 

Kiedy zakończymy nasze cztery godziny, ostatnia godzina jest ponownie spędzana na wypełnianiu dokumentów i wprowadzaniu tych danych. Wiązało się to również z proszeniem ludzi o wypełnienie formularzy dotyczących ich tożsamości: wieku, płci itp. oraz tego, czy:poczuj, że nasza usługa jest korzystna. To może być trochę odczuwalnezniechęcającei drażni, ale wyjaśniamy, że chodzi o równe szanse i finansowanie dla CAPITAL Project Trust.

 

Na jednej z moich tygodniowych zmian łączę się z moim przyjacielem i współpracownikiem, z którym podróżuję. Robimy to samo, co powyżej, ale czasami dołączamy grupy well-being i relaks i zmieniamy nasze dwa podopieczne rano i po południu. Gdy wychodzimy, zauważamy, że chociaż jest takiunikalnyorazznacząca praca;  czujemy sięwyczerpany. Jest tak wiele rzeczy, których możesz się nauczyć tylko w miarę postępów i to właśnie tamKurs wsparcia rówieśnikównaprawdę ożywa. Odbierzeszumiejętności obserwacjiorazświadomośćbardzo szybko, zarówno dlabezpieczeństwoi żeby ludzie się nie denerwowali. Bardzo subtelne rzeczy, takie jak osobowość i nastrój, kombinacje różnych ludzi naraz i to, jak wszystkie te rzeczy wchodzą w interakcje, a wiedza o tym, jak najlepiej zareagować i delikatnie lub stanowczo pokierować tym wszystkim w bezpiecznym i pozytywnym kierunku, staje się prawie jak szósty zmysł . W pewnym sensie nie różni się to od „zwykłego” życia, ale na zamkniętym oddziale wszystko jestpodwyższony, orazrzeczy mogą się dziać bardzo szybkowięc odpowiedzialność, którą czujemy, aby wszystko było jak najlepiej dla wszystkich, może nas wyczerpać, więc nasze wsparcie i przenoszenie się nawzajem jest najważniejsze.

 

Ta praca znaczyła dla mnie więcej niż jakakolwiek inna praca, którą wykonałem. Milion razy. Spotykać i pomagać ludziom przechodzącym przez tak straszne czasy, czerpać z własnego doświadczenia tego i pomagać im dostrzec ich własną siłę i wartość oraz znaleźć poczucie nadziei, przesiedzieć przez ich łzy i ból oraz pomóc im znaleźć droga naprzód, zarówno emocjonalna, jak i praktyczna, oznacza dla mnie wszystko.KOCHAM TĘ PRACĘ.

Aby dowiedzieć się więcej o tym, co CAPITAL Peer Support może Ci zaoferować, kliknij poniższy przycisk.

bottom of page